Na czym polega szukanie zaawansowane w Google? Poznaj 6 podstawowych komend

SEO
Łukasz LewczukŁukasz Lewczuk
Opublikowano: 20.09.2021
11 minut

Ilekroć nie korzystasz z Google, zapewne wpisujesz interesującą Cię frazę w pasek wyszukiwarki, klepiesz enter i dzieje się magia! Skoro w ogóle czytasz tego bloga, to znaczy że o działaniu wyszukiwarki wiesz zapewne – statystycznie – nieco więcej niż przeciętny internauta.

Ale powtarzanie jest kluczem do sukcesu, więc przypominamy 6 zaawansowanych komend, które pomogą Ci w pełni wykorzystać potencjał wpisów gościnnych, odkryć niewykorzystane możliwości linkowania wewnętrznego i ujawnić duplicate content.

Czy wiesz, w jaki sposób możesz wykorzystać szukanie zaawansowane w Google? Pomoże Ci ono usprawnić wyszukiwanie i dostarczyć hipersfokusowanych rezultatów za pomocą operatorów wyszukiwania (lub ich kombinacji). Możesz na przykład szukać artykułów opublikowanych przez konkurencję w zeszłym tygodniu lub odkryć okazje do linkowania wewnętrznego, które przeoczyłeś. Zdziwiony? Poznaj wszystkie zaawansowane triki skryte w algorytmie Google!

Po pierwsze, powtarzaj za mną: Jestem leniwy

I nie mów, że jest inaczej. Lenistwo może nie jest zaletą, ale ma pewną przewagę: sprawia, że szukasz kreatywnych sposobów na zrobienie czegoś bez dużych nakładów czasowych. Jako SEOwiec zawsze więc szukam sposobów na wykonanie pracy bez wyrabiania nadgodzin ????. Mówiąc w skrócie, chcę osiągnąć jak najwięcej w krótkim czasie. Jak to robię? Szukam narzędzi, taktyk lub nawet trików, które zaoszczędzą czas i pozwolą na szybsze wykonanie pracy. Senuto jest naturalnym wyborem, jeśli chodzi o moją codzienną tyrkę, ale dodatkowo, kilkoma z nich podzielę się w tym artykule.

Jeden z moich ulubionych trików? Szukanie zaawansowane w Google

Ale co to jest? Mówiąc prostym językiem, szukanie zaawansowane Google pomaga dostosować wyszukiwanie tak, żebyś znalazł dokładnie to, czego szukasz. To niezwykle przydatna umiejętność, zwłaszcza jeśli chcesz szybko wydobyć małe jednostki informacji.

Błyskawiczny minikurs korzystania z zaawansowanych operatorów wyszukiwania

Zacznijmy od początku. Żeby nie komplikować sprawy, omówimy 4 operatory, z których ja jako SEOwiec korzystam najczęściej. Pierwszym operatorem jest najpopularniejszy operator wyszukiwania „SITE:”. Pozwala on ograniczyć wyniki do jednej domeny. Wystarczy wpisać site:[nazwa strony] w Google. Przykład: site:https://www.senuto.com/pl/ Na przykład, jeśli wpiszę site:https://www.senuto.com/pl/, zobaczę tylko wyniki dotyczące Senuto:

Pamiętaj, że jakby co to nie musisz z tym operatorem wpisywać prefiksów http://, https:// ani www. To jednak nie wszystko. Możesz dodać do tego operatora słowo kluczowe, żeby sprawdzić, czy na danej stronie znajduje się zawartość z nim związana. Powiedzmy, że chcę sprawdzić, czy strona zawiera słowo kluczowe „infografika”. Wpisuję „site:https://www.senuto.com/pl/ infografika” i otrzymuję taki wynik:

Bardzo często korzystam z tego operatora, bo pozwala ograniczyć wyszukiwanie do jednej domeny. Zapamiętaj go, bo będziemy go jeszcze dojeżdżać w dalszej części. Kolejny pożyteczny operator to cudzysłów („”) oznaczający dokładne dopasowanie. Ogranicza on wyszukiwanie tylko do precyzyjnie dopasowanych fraz. Przykładowo – poniżej znajduje się zwykłe wyszukiwanie Google (zwróć uwagę na liczbę wyników):

A teraz cyk, ta sama fraza, ale ujęta w cudzysłów:

Różnicy chyba nie trzeba pokazywać palcem ????. W przeciwieństwie do zwykłego wyszukiwania, wyszukiwanie dokładnie dopasowane pokaże wyłącznie wyniki, w których fraza kluczowa występuje w takiej formie jak w cudzysłowie. Ten operator jest szczególnie przydatny przy szukaniu powielonych treści na stronie, które mogą negatywnie wpływać na Twoje rankingi (więcej o tym za chwilę). I wreszcie warto wspomnieć o operatorach minusa (-) i plusa (+) służących do precyzyjnego wyszukiwania. Operator minusa (-) wyklucza pewne słowa kluczowe z wyników. Jeśli więc będę chciał poczytać artykuły z bloga Senuto, ale nie o SEO, wpiszę następującą formułę:

Wpisując „-seo”, sprawię, że wyświetlone zostaną tylko wyniki dotyczące artykułów, a nie o SEO. Operator plusa (+), jak zapewne się domyśliłeś, działa analogicznie. Używając go, można dodawać słowa do frazy wyszukiwania, wpływając na zawartość wyników. Na przykład w wyszukiwarkę Google wpisałem następujące zapytanie:

Co zrobiłem? Wykorzystałem operatory site:, minusa i plusa, żeby znaleźć na blogu Senuto artykuły powiązane z tematem monitoringu, ale nie SEO.

Co jeszcze jest zaszyte w Google?

Istnieje wiele operatorów wyszukiwania (zbyt wiele, by tu wymieniać…). Żeby nie komplikować sprawy, w tym poradniku będziemy trzymać się operatorów site, cudzysłowu, minusa i plusa.

6 wskazówek zaawansowanego wyszukiwania Google, poprawiających SEO

Stosując wyżej wymienione operatory wyszukiwania zaawansowanego Google, możesz znaleźć dokładnie to, czego szukasz, spędzając na szukaniu mniej czasu. Szukanie zaawansowane może przydać się zwłaszcza, jeśli dopiero zaczynasz przygodę i chcesz radzić sobie sam. To łatwiejsze niż myślisz, zobacz:

1. Proste, lecz wnikliwe googlowanie konkurencji

Googlowanie konkurencji jest bardzo proste. Wystarczy użyć operatora „related:” i adresu URL strony. „Related:” wyświetla strony, które są blisko powiązane z konkretnym adresem URL. Operator ten pozwala nie tylko zidentyfikować bezpośrednich konkurentów, lecz także pośrednich konkurentów peryferyjnych, których mogłeś przeoczyć w trakcie wyszukiwania. To jednak nie wszystko! Operator related: pomaga zrozumieć, jak Google kategoryzuje strony Twoje i Twojej konkurencji. Sprawdźmy, jakie Google wyświetli wyniki, jeśli poszukamy konkurentów powiązanych np. ze znanym portalem PKT.pl ????. Wklepujemy w pasek wyszukiwarki „related:pkt.pl” i oczom naszym ukazuje się lista:

W tym przykładzie widzimy też ciekawostkę, że Google samo siebie zestawia jako zasób powiązany z jedną z największych baz firm w sieci – nie idzie się nie zgodzić ????. Oczywiście jest to organoleptyczna, podstawowa i domowa metoda na określanie konkurencji lub serwisów powiązanych, ale warto z niej korzystać – jest szybka, darmowa, no i zawsze dobrze wiedzieć co rozumie wyszukiwarka i jak łączy dane zasoby.

2. Śledź strategię zarządzania treścią konkurencji

Czas na domowe śledzenie konkurencji. Oto prosty sposób na szpiegowanie strategii zarządzania treścią: połączenie operatora site i filtra dat Google.

Żeby ograniczyć wyszukiwania do bloga, przeszukam jedynie podstronę senuto.com/blog zamiast całej strony. Różnica jest zasadnicza, ponieważ w całym serwisie CTR przewija się 64 razy, a na blogu jedynie w 39 zasobach. Mogę wykorzystać filtr dat (kliknij na narzędzia i wybierz filtr dat), żeby sprawdzić, co zostało opublikowane w ostatnim miesiącu. Oto wyniki:

W rezultacie widzimy, że najnowszy artykuł zawierający frazę „CTR” został opublikowany 7 dni temu. Warto wykorzystać do analizy aktywności naszej konkurencji. Skorzystajmy z frazy, na którą aspirujemy wspólnie z konkurentem.  Po zastosowaniu operatora site w połączeniu z filtrem dat wyszukiwanie Google daje ci informacje o tym:

ile treści konkurent opublikował, jak często publikuje nowe treści w danym okresie, jaką treść publikuje w konkretnym momencie, jak często pisze na dany temat.

Fajne, co nie?

3. Odkryj kopalnię możliwości, jakie dają wpisy gości

Jeśli Twoim celem jest skierowanie wartościowego ruchu na stronę, zdobywanie mocnych linków, podniesienie rankingu domeny, a w konsekwencji osiągnięcie wyższej pozycji w Google, wypróbuj koniecznie wpisy gościnne.

Owszem, sposobów dotarcia do guest postingu jest milion, a najpopularniejszy jest ten komercyjny ????, ale blogowanie gościnne wciąż działa, nawet w 2020 roku. Wciąż jeszcze gdzieś tam w sieci czekają serwisy i blogi, które chętnie przyjmą dobre treści gościnnie, na zasadach wymiany lub zwykłego poszerzania contentu.

Oto kilka przykładowych zapytań, które możesz skopiować w Google:

słowo kluczowe „możliwości gościnnych wpisów” słowo kluczowe „gościnny wpis” słowo kluczowe „przyślij gościnny post” słowo kluczowe „przyślij tekst” słowo kluczowe intitle:”napisz dla nas” słowo kluczowe intitle:”wytyczne gościnnych wpisów”

Szukając gościnnych wpisów na strony z branży motoryzacyjnej, zastosuję następujące zapytanie:

Jest to darmowa lista, trzeba ją tylko przejrzeć i do dzieła. I owszem, być może szybciej by było kupić artykuł na znanym portalu do publikacji treści ????, ale praca u podstaw i schodzenie z kosztów dotyczy wielu początkujących SEOwców oraz właścicieli mikro-biznesów, więc ta szansa dedykowana jest właśnie tym przypadkom.

4. Odkryj możliwości linkowania wewnętrznego

Linkowanie wewnętrzne odgrywa nie do końca zbadaną, ale na pewno istotną rolę w rankingach, które determinują Twoją pozycję w Google. Niezależnie od tego, jak dobrze zaprojektowana została strona, dopracowana struktura linkowania wewnętrznego może usprawnić zarządzanie ruchem, przekierowując z jednego posta na Twoim blogu do innego. Linkowanie wewnętrzne buduje też relewantność tematyczną, tworząc kontent wspierający główne tematy Twojej strony. Jak zatem wykorzystać darmowe dobrodziejstwa Google, doszlifowując swój wewnętrzny link juice? Wystarczy zastosować operator site i słowo kluczowe w cudzysłowie:

Voila! Za pomocą prostego wyszukiwania znalazłem 8 możliwości linkowania wewnętrznego. Zajęło mi to kilka sekund. Możesz zastosować następujące zapytanie: site:www.twojastrona.com/blog intext:”twoje słowo kluczowe”, żeby uzyskać podobny efekt. Co prawda ten trik nie będzie tak przydatny, jeśli niedawno zacząłeś blogowanie, ale przydaje się, jeśli zarządzasz już zaindeksowanym blogiem, który ma dużo istniejącej treści.

5. Znajdź duplicate content na Twojej stronie

Powielone treści to treści, które pojawiają się więcej niż raz na Twojej stronie i mogą wprowadzać wyszukiwarki w błąd przy ustalaniu hierarchii wyników wyszukiwania. W skrócie: duplicate content prawdopodobnie obniży rankingi Twojej strony i jest problemem typowym w SEO, którego nie wolno ignorować. Pokażę powieloną treść na przykładzie fragmentu opisu wybranego jabłka, dostępnego popularnym warzywniaku ????.

Stosując operator site, kopiuję fragment opisu w Google, umieszczając go w cudzysłowie. Oto wyniki:

Ten sam fragment pojawia się na 182 podstronach (!). Nie jest to korzystny wynik, ale przy sklepach takiego kalibru eliminacja duplicate content jest wyzwaniem. Jeśli jednak ten sam fragment wyszukamy w całej sieci (nie tylko na stronie analizowanej), zobaczymy ile kopii powstało dodatkowo na zewnątrz. Powielona treść jest dużym problemem zwłaszcza dla blogów liczących tysiące stron lub stron sklepów, które posiadają te same opisy produktów.

6. Odkryj przeoczoną treść

Jednym z ostatnich operatorów, które omówię, jest operator „filetype”. Pomaga on znaleźć treść, która nie jest w formacie HTML, czyli na przykład dokumenty Word lub pliki PDF. Taka treść jest wartościowa, ale nie jest zoptymalizowana dla wyszukiwania. I Analytics nie pokazuje generowanego przez nią ruchu. Żeby skorzystać z tego operatora, wpisz po prostu „site:twojastrona.com filetype:pdf” jak poniżej:

Następnie sprawdź tę treść. Czy opublikowałeś ją jako HTML? Czy wyszukiwanie jest zoptymalizowane? Czy da się stworzyć z tego wartościową, dobrze pozycjonującą się i dającą się prześledzić stronę? Pliki PDF często są ukrywane i generalnie są zasobami uzupełniającymi. Powinny one zawsze stanowić alternatywę (przyjazną do wydruku i pobrania) dla treści HTML. Nigdy jednak nie powinny być jedyną wersją treści. A to dopiero wierzchołek góry Googlowej…. Opisałem dosłownie kilka i to najpopularniejszych komend zaszytych w mechanizmie wyszukiwarki Google. A to dopiero wycinek, bo Google ma znacznie większą moc i możliwości, niż myślimy. Jeśli wiesz, czego szukać i jak to robić za pomocą zaawansowanych operatorów wyszukiwania, okiełznasz prawdziwą moc Google i w efekcie… będzie fajnie ????. Praca w SEO składa się z przeprowadzania testów SEO, majstrowania przy algorytmie Google i utrzymywania się na szczycie ostatnich trendów wyszukiwań. Szukanie zaawansowane w Google to nie tylko ciekawa umiejętność, której możesz nauczyć się w jeden dzień. Pomogą Ci odkryć możliwości, które masz tuż pod nosem i zwiększą efektywność Twojej pracy.

Szukanie zaawansowane w Google – prawdziwe objawienie

Google jest i zawsze będzie darmowy. Wiedza o tym, jak dopasować wyszukiwania pomoże Ci stać się lepszym SEOwcem i przyniesie – być może – długoterminowe korzyści. Oczywiście zawsze możesz skrócić drogę, zostawić wyszukiwanie zaawansowane domorosłym samoukom, a sam odpowiedzieć na wszystkie nurtujące Cię pytania dzięki narzędziu Senuto ????. Wybór należy do Ciebie.

Podziel się tym postem:  
Łukasz Lewczuk

Pasjonat dobrego SEO, zwłaszcza tego technicznego. W temacie od 2007 roku, sporo jako freelancer, jeszcze więcej jako Head of SEO w dużej agencji zajmującej się marketingiem zintegrowanym w sieci.